Coraz szczuplejsza biblioteka SkyShowtime. „W dłuższej perspektywie przyszłość jest przesądzona”
Na koniec 2023 roku SkyShowtime miał w Polsce zaledwie 0,11 mln abonentów - wynika z danych Ampere Analysis podanych przez screenlovers.pl. Użytkownicy narzekają na coraz szczuplejszą bibliotekę platformy. Szef portalu Filmozercy.com Mateusz Zaczyk w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przewiduje z kolei, że serwis zostanie wchłonięty przez większego gracza.
Serwis streamingowy SkyShowtime wystartował w Polsce 14 lutego 2023 roku. Mimo produkcji takich znanych marek jak, DreamWorks, Nickelodeon, Paramount+, Paramount Pictures, Peacock, Showtime, Sky i Universal, nie podbił rynku.
Z analizy Ampere Analysis opublikowanej przez Screenlovers.pl wynika, że zeszły rok zakończył z 0,11 mln subskrypcji. Lepiej poradził sobie nawet niszowy w naszym kraju Apple TV+ (0,36 mln). Liderem był Netflix (3,1 mln). Kolejne miejsca zajęły: Viaplay (1,36 mln), Disney+ (1,35 mln), Player (1,31 mln), Amazon Prime Video (1,02 mln), HBO Max (1,01 mln), CDA Premium (0,54 mln), Polsat Box Go (0,49 mln) i Canal+ online (0,46 mln).
Coraz szczuplejsza biblioteka
Jeden z czytelników zwrócił się do portalu Wirtualnemedia.pl z prośbą o poruszenie tematu coraz słabszej biblioteki SkyShowtime. - Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na to, co dzieje się z polskim SkyShowtime. Ten serwis VOD - w mojej opinii - od samego początku swojej działalności w naszym kraju miał bardzo przeciętną ofertę. Niestety, z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Co najmniej od pół roku co miesiąc ze SkyShowtime - według danych ze strony upflix.pl - jest usuwanych średnio 150-200 pozycji. Wiem, bo regularnie to sprawdzam. W ostatnim czasie znowu skasowali mnóstwo produkcji, w tym własnych, między innymi „Nurse Jackie” i „The Affair” obu tych seriali nie ma już w żadnym innym serwisie dostępnym w Polsce) - napisał.
Według bazy upflix.pl pod koniec czerwca filmów i seriali w SkyShowtime było 755. Obecnie (12 lipca) to zaledwie 557 pozycji. Tym samym w ciągu kilku ostatnich dni usunięto niemal 200 produkcji. Kilkukrotnie próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami platformy. Nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi.
- Uważam, że jest to albo wstęp do likwidacji serwisu, albo wyraz skrajnego i skandalicznego lekceważenia abonentów - napisał oburzony czytelnik. Jego zdaniem w związku z okrojeniem oferty, platforma powinna obniżyć cenę z 24,99 zł do najwyżej 15 zł miesięcznie.
W nieco lepszej sytuacji są osoby, które wykupiły subskrypcję w pierwszym miesiącu działalności serwisu. Jeśli jej nie anulowali, to płacą 12,49 zł miesięcznie. Sęk w tym, że od dawna na platformie nie było serialowego hitu na miarę „Tulsa King” czy „Poker Face”. Dodanie raz na kilka miesięcy produkcji typu „Oppenheimer” to nie powód, żeby płacić za platformę w każdym miesiącu. Zwłaszcza, że w kolejnych „oknach” hollywoodzkie przeboje trafią do innych serwisów. „Top Gun: Maverick” w mniej niż rok po premierze na SkyShowtime był już dostępny na Netfliksie. Teraz najpopularniejszy serwis streamingowy świata oferuje „Uśmiechnij się”. Horror można oglądać w jakości 4K, której w Skyshowtime nie ma.
„Jedna z najsłabszych platform na rynku”
Mateusz Zaczyk, redaktor naczelny serwisu Filmozercy.com ocenia krytycznie platformę. - Ponad rok po premierze w naszym kraju SkyShowtime jest obecnie jedną z najsłabszych platform na rynku, a przede wszystkim platformą, która nie potrafi znaleźć na siebie pomysłu i wykorzystać potencjału drzemiącego w jej katalogu — jest w tym też nieco pecha, bo jako nowy gracz na rynku serwis najmocniej odczuł brak nowości wywołany zeszłorocznymi strajkami scenarzystów i aktorów, ale nie zmienia to faktu, że mała popularność serwisu jest podyktowana przede wszystkim błędami w zarządzaniu serwisem - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Choć serwis od debiutu zdążył wprowadzić pakiet z reklamami (19,99 zł miesięcznie) i porozumieć się z Amazon Prime Video w sprawie sprzedaży jego pakietu (będzie kosztował 24,99 zł miesięcznie), to wciąż odstrasza klientów brakiem 4K i usuwaniem wielu treści.
- Gdy SkyShowtime startowało w lutym ubiegłego roku, serwis zaproponował widzom 50 proc. rabatową zniżkę na swój abonament, ale nawet ci, którym udało się wówczas związać z platformą w cenie 12,50 zł, mają powody do tego, aby narzekać na standardy i praktyki proponowane przez ostatnie kilkanaście miesięcy przez SkyShowtime. Serwis cały czas nie umożliwił nam oglądania treści w rozdzielczości 4K — a należy pamiętać, że w lutym zeszłego roku przekonywał, że trwają prace nad wprowadzeniem tego rozwiązania. Wyjątkowo powoli zabiera się też za uzupełnianie swojej oferty o klasyczne filmy wytwórni Universal Pictures oraz Paramount Pictures. Niewiele lepiej sytuacja ma się w przypadku klasycznych seriali, które często trafiają na platformę mocno zdekompletowane — widzowie miesiącami czekają na dodanie kolejnych sezonów i w niektórych przypadkach nadal się nie doczekali. Najbardziej frustrujące stają się jednak notoryczne i masowe czystki w katalogu. Co prawda spora część usuwanych tytułów po jakimś czasie wraca do oferty, ale wygląda to wyjątkowo nieprofesjonalnie i nie brakuje też takich pozycji, które po usunięciu na ten moment do serwisu jeszcze nie wróciły. Jeśli się to szybko nie zmieni, to SkyShowtime skończy, jako kolejny serwis, o którym migiem w Polsce zapomnimy. Kluczowa dla przyszłości platformy może okazać się ta jesień, kiedy to z finałowymi odcinkami do widzów powróci serial „Yellowstone” — tak naprawdę jedyna marka mogąca zachęcić większą liczbę widzów do subskrybowania serwisu - zauważa Zaczyk.
Pewną okazją na pozyskanie nowych subskrybentów przez SkyShowtime mogą być też polskie produkcje. W maju ruszyły zdjęcia do serialu „Śleboda”. Będzie to etno-kryminał, główne role zagrają Maria Dębska, Maciej Musiał i Piotr Pacek. W czerwcu informowaliśmy, że trwają także prace nad produkcją „Langer”. Będzie to spin-off „Chyłki”. Serial ma być oparty na powieści Remigiusza Mroza. Całość wyreżyseruje Łukasz Palkowski, a główną rolę zagra Jakub Gierszał.
SkyShowtime jak Shwomax?
W Polsce mieliśmy już przypadek serwisu streamingowego, który wycofał się z rynku. To Showmax. Czy ze SkyShowtime może być podobnie?
- Sądzę, że w nieco dłuższej perspektywie przyszłość SkyShowtime jest i tak przesądzona i powinniśmy przyzwyczajać się do perspektywy, że jej katalog zostanie wchłonięty przez jednego z większych graczy. Obecnie rynek streamingowy stawia bowiem wyjątkowo duże wymagania przed platformami i nawet taki giganci jak Netflix, Disney+ czy Max muszą mocno walczyć o swoich widzów, oferując im zróżnicowaną ofertę przy jednocześnie konkurencyjnej cenie. SkyShowtime nie jest natomiast w stanie rzucić wyzwania nawet mniejszym graczom takim jak Prime Video czy Apple TV+. Nie pomagają w tym ani praktyki związane z masowym usuwaniem treści, udzielanie licencji na swoje oryginalne produkcje Netfliksowi, ani też powolne uzupełnianie katalogu zarówno o kinowe nowości, jak i starsze tytuły katalogowe. Trudno po prostu oczekiwać, żeby widzowie z chęcią sięgali po abonament SkyShowtime przy obecnej cenie 24,99 zł. Niewykorzystaną okazję stało się też wprowadzenie planu z reklamami, którego cena (19,99 zł) nadal jest zbyt mało atrakcyjna dla nowych klientów. Fuzje na rynku streamingowym będą niezbędne, a SkyShowtime zapewne będzie jedną z pierwszych platform, dla której stanie się ona koniecznością - odpowiada szef portalu Filmozercy.com.
Chętnych do przejęcia SkyShowtime albo bibliotek tej platformy może być kilku. To wspomniany wcześniej Amazon Prime Video, któremu przydałoby się więcej hollywoodzkich premier. Niedawno chęć udziału w konsolidacjach wyraził David Zaslav, szef Warner Bros. Discovery. Pod koniec 2023 roku nawet wstępnie rozmawiał z szefem Paramount Global (współwłaściciel SkyShowtime obok Comcast) o przejęciu tego koncernu. Ostatecznie nowym właścicielem firmy zostanie Skydance Media. Netflix czy Disney+ nie pogardziłyby większą liczbą hollywoodzkich produkcji. W Polsce przez globalne serwisy streamingowe osłabiła się oferta filmowa Canal+. Katalogi Paramount Pictures i Universal przyniosłyby znaczącą poprawę.
Dołącz do dyskusji: Coraz szczuplejsza biblioteka SkyShowtime. „W dłuższej perspektywie przyszłość jest przesądzona”