Nowa osoba w Radzie Mediów Narodowych za miesiąc? Czabański wysyła prawników
Jeśli Krzysztof Czabański zostanie w piątek odwołany przez Sejm z Rady Mediów Narodowych, nowa osoba do RMN może zostać wybrana już za miesiąc - stwierdził poseł KO Piotr Adamowicz, kierujący sejmową Komisją Kultury i Środków Przekazu.
Wniosek o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z funkcji szefa Rady Mediów Narodowych złożyła grupa posłów Koalicji Obywatelskiej. Uzasadniają, że Czabański pośrednio jest udziałowcem kilku spółek zarządzających mediami Tomasza Sakiewicza, czym narusza przepisy ustawy o RMN."Wniosek będzie rozpatrywany w pierwszym możliwym terminie, to jest w czwartek o godzinie 16. Miałem trzy dni na zwołanie komisji i zwołałem ją już godzinę temu" - powiedział w poniedziałek PAP Piotr Adamowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
"Wniosek i uzasadnienie, które ma ponad 160 stron, są już na stronie internetowej Sejmu ogólnie dostępne. Poprosiłem o powiadomienie pana Czabańskiego, żeby przybył na posiedzenie komisji w czwartek na godzinę 16" – poinformował Adamowicz.
CZYTAJ TEŻ: Rada Mediów Narodowych kontra Polskie Radio. Czabański o „najeździe barbarzyńców”
"Jeżeli procedury zostaną dotrzymane, to nie wykluczam takiego scenariusza, że w piątek w bloku głosowań będzie już głosowanie na sali plenarnej w sprawie odwołania pana Czabańskiego" – tłumaczył szef komisji. "To już decyzja, która nie należy do mnie, tylko do pana marszałka i prezydium Sejmu. Z moich informacji wynika, że ten scenariusz jest realny, chyba że wydarzy się coś nadzwyczajnego" – dodał.
Opinia prof. Romanowskiego na poparcie wniosku
Autor opinii prawnej dotyczącej wniosku o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego prof. Michał Romanowski przypomniał w rozmowie z PAP, że ustawa o Radzie Mediów Narodowych w art. 5 ust. 3 zawiera postanowienie zakazujące członkowi Rady posiadania udziałów lub uczestniczenia w spółce, która jest dostawcą usług medialnych. "Czyli chodzi tutaj o takie spółki, które pozostają pod pewną formułą kontroli Rady Mediów Narodowych, KRRiT" - wyjaśnił.
"Ja dostałem pytanie dotyczące tego, czy pan Krzysztof Czabański, zasiadając w kilku spółkach, mianowicie w Telewizji Republika SA, Forum SA, także w spółce +Słowo Niezależne+ Sp. z o.o., nie dopuścił się naruszenia tego zakazu. Pan Krzysztof Czabański jest pośrednio udziałowcem tych spółek i to jest fakt, badałem to na bazie informacji przekazanych przez Sejm, ale weryfikowałem to również z wpisami do Krajowego Rejestru Sądowego. I w konsekwencji narusza on te przepisy ustawy o Radzie Mediów Narodowych" - powiedział prof. Romanowski.
Jak wskazał, przepisy te są tak samo interpretowane w odniesieniu do takiego samego zakazu, który dotyczy członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Pogląd taki wśród prawników, że nawet pośrednie uczestniczenie, czyli nie ma bezpośrednio udziałów, ale mam udziały w innej spółce, która ma udziały, stanowi naruszenie tego zakazu i to był pogląd jeszcze przed 2015 r. prezentowany. Ja to podkreślam dlatego, że w tej całej dyskusji, która teraz ma miejsce, często stawia się zarzut w odniesieniu do takich opinii, że one mają jakiś charakter pozbawiony bezstronności" - zaznaczył.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
"W konsekwencji, jeżeli taki zakaz jest złamany, to zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o Radzie Mediów Narodowych organ, który jest uprawniony do powołania danego członka Rady, w tym wypadku Sejm, może, a nawet powinien odwołać takiego członka Rady Mediów Narodowych. Z tego względu, że jest naruszona niezależność członka Rady, a ona jest zapewniona wyłącznie wtedy, jeżeli w żaden sposób nie będzie on ani bezpośrednio, ani pośrednio powiązany z podmiotami będącymi dostawcami usługi medialnej lub producentami radiowymi lub telewizyjnymi" - zauważył prof. Romanowski.
Zatem - jak podkreślił - jeżeli członek Rady nawet znajdował się w sytuacji "potencjalnego konfliktu interesów, tzn. on nie wystąpił, ale przez sam fakt pełnienia funkcji mógł wystąpić, to wtedy również przyjmuje się, że naruszona jest tutaj ta zasada niezależności".
"W mojej ocenie Sejm ma nie tylko prawo, ale ma obowiązek konstytucyjny podjąć głosowanie w sprawie uchwały dotyczącej odwołania. Jeżeli chodzi o sam proces odwołania członka Rady, to jest to tylko decyzja Sejmu, ponieważ zgodnie z ustawą Rada Mediów Narodowych składa się z pięciu członków - dwóch powołuje prezydent, a trzech - Sejm. W związku z powyższym Sejm w tym zakresie jest niezależny od prezydenta, żadna kontrasygnata, zgoda czy weto prezydenta nie ma tutaj zastosowania. Czyli jeżeli Sejm zdecyduje, żeby odwołać, to pan Czabański zostanie odwołany. To jest uchwała, która stanowi wyraz wyłącznej kompetencji Sejmu” - dodał prof. Romanowski.
Zamiast Czabańskiego będą prawnicy
Na czwartkowym posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu nie pojawi się Krzysztof Czabański. Poinformował o tym komisję w piśmie.
Piotr Adamowicz w środę w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że Czabański był nieobecny także podczas posiedzenia komisji kilka miesięcy temu, na którym omawiano sprawozdanie z działalności Rady Mediów Narodowych w ub.r.
- Teraz wysyła jakichś dwóch prawników. Będziemy rozmawiać z prawnikami. To jego sprawa, że nie przyjdzie - skomentował poseł KO.
Prawnicy reprezentujący Czabańskiego zapewne przedstawią opinię, zgodnie z którą zasiadając w radzie Fundacji Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, nie narusza on przepisów ustawy o Radzie Mediów Narodowych. Fragmenty tej opinii opublikowano w środę na wPolityce.pl
Czytamy w niej, że Fundacja Instytut im. Lecha Kaczyńskiego nie jest wpisana do Rejestru Przedsiębiorców KRS, a ponadto z odpisu KRS tej instytucji nie wynika, żeby prowadziła jakąkolwiek działalność w zakresie dostarczania usług medialnych, ani była producentem radiowym lub telewizyjnym. - Trudno jest uznać, żeby zasiadanie w Radzie tej Fundacji stanowiło naruszenie zakazu przewidzianego w art. 5 ust. 3 ustawy o Radzie Mediów Narodowych - stwierdzono.
- Przewidziany w art. 5 ust. 3 ustawy o Radzie Mediów Narodowych zakaz łączenia członkostwa w Radzie z posiadaniem udziałów albo akcji spółki lub uczestniczenia w inny sposób w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym lub telewizyjnym powinien być interpretowany w sposób ścisły. Tak bowiem należy interpretować wszelkie zakazy, które ustawodawca nakłada na obywatela - podkreślono.
Przywołano orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 2006 roku (o tym, że wszelkie ograniczenia zasady wolności w prowadzeniu działalności gospodarczej mają charakter wyjątku i nie mogą być rozumiane w sposób rozszerzający”) oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2005 roku.
- Mimo że przytoczone wyroki dotyczą wygaśnięcia mandatów w organach jednostek samorządu terytorialnego, to wyrażone tam zasady stosowania przepisów prawa i wygaśnięcia członkostwa w składach tych organów powinny mieć zastosowanie do oceny zaistnienia przesłanek dla odwołania członka Rady Mediów Narodowych - zaznaczono.
Kiedy nowa osoba w Radzie Mediów Narodowych?
Piotr Adamowicz stwierdził, że już w piątek posłowie w głosowaniu plenarnym mogą zdecydować o wygaszeniu mandatu Krzysztofa Czabańskiego w Radzie Mediów Narodowych. W tej sytuacji marszałek Sejmu ogłosi nabór, kandydatów będzie można zgłaszać przez 21 dni.
- Jeżeli zostaną zgłoszeni, myślę, że procedura będzie szybka - uważa Adamowicz. Jego zdaniem nowy członek Rady Mediów Narodowych może zostać wybrany za około miesiąc.
Rada Mediów Narodowych to utworzony za rządów PiS organ, który powołuje i odwołuje zarządy i rady nadzorcze między innymi TVP, PAP i Polskiego Radia. Krzysztof Czabański to były poseł PiS, a także wieloletni współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
W drugiej połowie lipca 2016 r. do Rady Mediów Narodowych zostali przez Sejm wybrani ówcześni posłowie PiS: Krzysztof Czabański, Elżbieta Kruk i Joanna Lichocka. Następnie na członków Rady przez prezydenta Andrzeja Dudę zostali powołani Juliusz Braun, zgłoszony przez Platformę Obywatelską, i Grzegorz Podżorny, zgłoszony przez klub Kukiz'15.
Na początku sierpnia 2016 r., na pierwszym posiedzeniu Rady, zwołanym przez marszałka Sejmu, Krzysztof Czabański został wybrany na jej przewodniczącego. Jak mówił w rozmowie z PAP zaraz po wyborze, głosowało na niego czworo z pięciorga członków RMN: Joanna Lichocka, Elżbieta Kruk, Grzegorz Podżorny, a także on sam. Przeciw był Juliusz Braun.
Według ustawy przewodniczący zwołuje posiedzenia i kieruje pracami Rady. Z pozycją tą nie wiąże się jednak większy wpływ w głosowaniach niż wypadku pozostałych członków, gdyż Rada podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej trzech członków Rady.
RMN powoływała i odwoływała Kurskiego z TVP
W swojej pierwszej uchwale z 2 sierpnia 2016 r. RMN odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. Uchwała ta miała wejść w życie z dniem rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa TVP, ale nie później niż 15 października 2016. Druga uchwała, którą podjęła RMN, dotyczyła ogłoszenia tego konkursu, który w październiku 2016 r. wygrał Kurski. W pierwszych miesiącach 2017 r. Rada wybrała również prezes Polskiego Radia.
Jacek Kurski ponownie został odwołany z funkcji prezesa TVP w marcu 2020 r. Według doniesień medialnych prezydent Andrzej Duda miał wówczas zażądać od przewodniczącego Rady Mediów Narodowych odwołania prezesa TVP. W zamian prezydent miał obiecać podpisanie noweli ustawy abonamentowej. Kurski pozostał jednak wówczas w strukturach spółki jako doradca zarządu Telewizji Polskiej. W maju 2020 r. RMN ponownie powołała Kurskiego do zarządu TVP, a w sierpniu wskazała go na prezesa zarządu Telewizji Polskiej, w roku następnym powołując go na kolejną czteroletnią kadencję.
We wrześniu 2020 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy o Radzie Mediów Narodowych, która wprowadziła procedurę związaną z powołaniem przez prezydenta członka Rady w przypadku wygaśnięcia członkostwa przed upływem kadencji. W grudniu prezydent Andrzej Duda powołał w skład RMN Roberta Kwiatkowskiego, zgłoszonego przez KP Lewica w miejsce zwolnione w sierpniu po rezygnacji Grzegorza Podżornego.
W lipcu 2022 r. upłynęła kadencja członków Rady: Krzysztofa Czabańskiego, Joanny Lichockiej, Elżbiety Kruk i Juliusza Brauna. Sejm ponownie wybrał do RMN Czabańskiego i Lichocką oraz ówczesnego posła PiS Piotra Babinetza. Prezydent zaś w miejsce Juliusza Brauna powołał Marka Rutkę, ówczesnego posła klubu Lewicy. W sierpniu Czabański ponownie został wybrany na przewodniczącego RMN. We wrześniu Rada ponownie odwołała Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP.
W październiku 2023 r., po wyborach parlamentarnych i przejęciu władzy przez koalicję KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, RMN przyjęła oświadczenie, w którym podkreśliła, że będzie "bronić mediów publicznych i ich pracowników przed zapowiadanymi przez opozycję działaniami łamiącymi prawo”. Członkini Rady Joanna Lichocka mówiła, że "jeżeli ktoś chciałby zmieniać sytuację w mediach publicznych, to może to robić za pomocą ustawy".
Pod koniec listopada RMN zgodziła się na dokonanie zmian w statutach TVP, Polskiego Radia i PAP, które przewidywały, że "w razie otwarcia likwidacji likwidatorami są wszyscy członkowie Zarządu oraz kierownik komórki organizacyjnej Spółki zajmującej się obsługą prawną". Z wnioskiem o te zmiany zwrócił się ówczesny minister kultury Piotr Gliński (PiS). W grudniu Krzysztof Czabański brał udział w demonstracji przed gmachem TAI zorganizowanej po medialnych zapowiedziach przedstawicieli koalicji rządowej dotyczących szybkich zmian w zarządach mediów narodowych.
Ówczesny szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia 2023 r. dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz rady nadzorcze. Powołał też nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek. Sejm podjął zaś uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. RMN w przekazanym stanowisku wskazała później, że podjęte przez ministra kultury uchwały o odwołaniu dotychczasowych oraz o powołaniu nowych zarządów i rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia i PAP "są nieistniejące i w związku z tym nie mogą funkcjonować w obrocie prawnym".
27 grudnia Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że w związku z decyzją prezydenta o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych zadecydował o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, PR i PAP. 29 grudnia podjął z kolei decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek radiofonii regionalnej. "Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela” – wskazał równocześnie resort kultury. RMN oceniła wówczas, że stosowanie w sposób bezpośredni Kodeksu spółek handlowych narusza zasadę niezależności mediów od organów władzy wykonawczej.
Dołącz do dyskusji: Nowa osoba w Radzie Mediów Narodowych za miesiąc? Czabański wysyła prawników