Wideo na Facebooku szybko zyskuje widzów, ale to klipy na YouTube angażują dłużej (opinie)
Treści wideo na Facebooku zyskują na popularności szybciej niż te publikowane na YouTube, ale ich żywot w świadomości odbiorców jest krótszy niż filmów na platformie Google’a - wynika z analiz serwisu ChannelMeter. - To ważna wskazówka dla marek i reklamodawców. Na Facebooku jedne treści wideo gonią drugie, bo najważniejsza jest aktualność. Za to YouTube wspierany przez wyszukiwarkę Google jest jak biblioteka z filmami, które bardziej niż na Facebooku angażują odbiorców - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci rynku internetowego.
W rozmowach z Wirtualnemedia.pl eksperci internetowego wideo zwracali też uwagę na fakt, że różnice w żywotności treści pomiędzy Facebookiem a YouTubem mają też konsekwencje dla marek i reklamodawców, które powinny być brane pod uwagę przy tworzeniu kampanii i w innych działaniach reklamowych.
- Obie strategie realizują cele reklamowe stawiane sobie przez tych dwóch gigantów - zaznacza Łukasz Wyglądała. - Facebook stawia na transmisje live, emisję reklam w modelu reach & frequency - ten rozkład zasięgu wpisuje się idealnie w tę strategię i dopasowany jest do charakteru konsumpcji treści na tym serwisie. Z kolei w przypadku YouTube, gdzie model cost per view pochwycił serca marketerów, daje szansę na stabilną emisję video rozłożonego w czasie.
- Największą zaletą YouTube jest możliwość powrotu do obejrzanego filmu oraz wyszukania go w Google - podkreśla z kolei Adam Gołub, CEO Videomill. - Facebook z kolei oferuje ogromny zasięg, dzięki czemu wideo szybciej znajdzie odbiorców przekazu. Choć to właśnie YouTube daje znaczenie więcej możliwości upowszechniania wideo niż serwisy społecznościowe - film możemy swobodnie udostępniać na swoim blogu, stronie czy wallu. Natomiast filmów z Facebooka nie wrzucimy pod opis produktu w sklepie internetowym, czy na dedykowanym landing page’u akcji promocyjnej. Żywotność filmów na Facebooku warunkuje charakter tego serwisu. Facebook - w przeciwieństwie do YouTube - to nie tylko wideo. Co więcej, największy serwis społecznościowy oferuje ogromną różnorodność formatów reklamowych, które przyciągają uwagę odbiorców, a jednocześnie zmniejszają „żywotność” wideo - ocenia Adam Gołub.
Marcin Żukowski zauważa, że choć Facebook i YouTube to wdzięczne narzędzia do promocji marek, to wspierające je wideo powinno być stosowane na obu platformach w różny sposób. - Jeśli marki planują np. zaangażowanie długofalowe, tworzenie branded contentu - to zarówno Facebook, jak i YouTube jest do tego dobrym miejscem - przyznaje Żukowski. - Należy jednak pamiętać, że w przypadku YouTube powinniśmy myśleć bardziej o vlogu czy współpracy z vlogerem oraz nastawić się na długofalowe działania. Na Facebooku strategia długofalowa jest również wskazana, ale wideo powinno być jednym z wielu elementów działań, wykorzystywanym wtedy, gdy mamy coś naprawdę dobrego.
- Wideo na YouTube nie tylko żyje dłużej, ale jest też zdecydowanie bardziej angażujące i dłużej utrzymuje uwagę widza - ocenia Kamil Bolek. - Na Facebooku wideo musi być krótkie (najlepiej poniżej 30 sekund), a jego średnia oglądalność waha się w okolicach 18 sekund (za wyświetlenie uznawane są zaś nawet 3 sekundowe impresje). Na YouTube filmy trwają zdecydowanie dłużej (SciFun wyprodukował film trwający 100 minut i mający 730 tys. wyświetleń), a średni czas oglądania klipu z naszej sieci wynosi obecnie 4,5 minuty. Podsumowując: żeby skutecznie wykorzystać potencjał komunikacji wideo w działaniach marketingowych, trzeba przede wszystkim sprecyzować swoje cele. YouTube świetnie sprawdza się w długoterminowych działaniach i wszędzie tam, gdzie myślimy o angażującym content marketingu czy tworzeniu własnej widowni. Facebook to dobre narzędzie do działań ad hoc - warto wykorzystać go do budowy zasięgu i dystrybucji krótkich video o potencjale wiralowym - podkreśla Bolek.
Abstrahując nieco od Facebooka i YouTube’a, Michal Brański wyjaśnia na przykładzie Grupy WP, w jaki sposób treści wideo są konsumowane przez odbiorców portali i w jaki sposób wykorzystują to reklamodawcy. - Jak wygląda konsumpcja treści wideo w portalach i jakie to ma implikacje dla akcji reklamowych? „Telewidzowie" przychodzą do konkretnych marek Grupy WP, im „powierzają” swój czas, ufają rekomendacjom - zaznacza Brański.
- Popularność pojedynczych materiałów (konkretny temat x konkretny serwis) jest przewidywalna, czy też zarządzalna (stymulowalna). To cenne z punktu widzenia realizacji celów działań sponsoringowych, content marketingowych, product placement/integration. Rozwinięta analityka pozwala z góry ocenić, jak w okresie tygodnia, miesiąca, kwartału i roku będą performować określone treści - począwszy od szybkich newsowych i rozrywkowych poprzez motoryzacyjne, modowe, urodowe, sportowe do evergreenowych medycznych - podsumowuje Brański.
Poprzednia 1 2
Dołącz do dyskusji: Wideo na Facebooku szybko zyskuje widzów, ale to klipy na YouTube angażują dłużej (opinie)